W biurze, w którym pracuję - dość dużym pomieszczeniu - można usłyszeć wiele języków. Oczywiście niemiecki i angielski, ale także polski, brazylijsko-hiszpański, wietnamski, hindi czy hebrajski. Niedaleko odemnie siedzą dwaj naukowcy z Izraela - Yariv i Ilan.
Kilka dni temu, zaczęli między sobą rozmowę której treści dokładnej nie znam, ale sens uchwaciłem, gdy padły słowa "chloroform", "metanol" czy angielsko brzmiące "derivatization". Wtedy starszy z nich ( profesor w wieku conajmniej 60 lat) poprawił swojego młodszego kolegę mówiąc "deriwatizacja". Brmiało to bradzo znajomo, tym czasem oni kontynuowali rozmowę.
Później tego samego dnia, zagadnąłem Yariva i Ilana na temat wymowy powyższego słowa. W wyniku tej rozmowy mój zasób słów z języka hebrajskiego uległ bardzo szybkiemu powiększeniu. Bowiem:
Derywatyzacja דרואטזאצייה
Mechanizacja מכאניזצייה
Matematyka מתמטיקה
Biologia ביולוגיה
Fizyka פיזיקה
Geografia גאוגרפיה
(... i wiele innych)
Także obaj Izraelczycy bardzo szybko poznali wiele słów z języka polskiego. Powyższe hebrajskie słowa wymawia się w sposób zbliżony do wymowy w języku polskim, lecz trochę bardziej miękko. Nawet akcent pada na trzecią sylabę od końca w wyrazach z "-ika/-yka". Nazwy dziedzin nauki oraz procesów są wyrazami pochodzenia obcego w hebrajskim. Skądś zostały zaczerpnęte. Nie dziwi zatem ich brzmienie podobne do polskiego.Żydzi wyedukowani w Polsce mogli mieć istotny wpływ na kształtowanie się odradzającego języka nowego Izraela i brzmienie wielu nowych słów.
Moja hipoteza robocza: "naukowy hebrajski nie jest trudny". Badania trwają.
Dziś już nikogo nie dziwi, że "mejl" brzmi bardzo podobnie do angielskiego słowa oznaczającego pocztę - "mail".
----
za pomoc dziekuję Yarivowi i Ilanowi.
39214